Łańcuszki zaciskowe - fragmenty. Steve Appelbaum. OFF LEAD & ANIMAL BEHAVIOR Volume 9, Edition 1 - Spring 2008. Tłumaczenie: Agata Burkat.
Trzydzieści lat temu łańcuszki zaciskowe były powszechnie używane przez trenerów w Ameryce Północnej. Obecnie znacznie mniej fachowców z nich korzysta. Czy to oznacza, że tresura jest mniej lub bardziej skuteczna niż trzydzieści lat temu? Czy dławik to relikt przeszłości czy też ma się całkiem dobrze? Czy jest on okrutny i niebezpieczny czy stanowi tylko jedno z wielu narzędzi jakimi winien dysponować trener?
Wyzwanie dla trenerów 21-wszego wieku: wyślijmy te antyczne narzędzia na emeryturę - Janet Velenovsky, MM, CPDT, CDBD-TAC
Podobała mi się ostatnio wizyta w sklepie z antykami. W kątach zakurzonego sklepu porozkładane były elementy urządzeń, które przeżyły już swój czas świetlności: tarki do prania, magle, ciężkie, stare żelazka, łyżeczki do soli, trzepaczki do dywanów i telefony z okrągłymi tarczami.
Jakież to interesujące widzieć przedmioty, które za czasów swej żywotności wydawały się idealnie pomyślane i wartościowe a teraz są całkowitym przeżytkiem wypchniętym z obiegu przez nowe wynalazki i lepsze rozwiązania.
Myślimy o nich jako o oryginalnych eksponatach kolekcjonerskich z minionej epoki. Ale nawet wtedy nie wszystkie takie wynalazki były doskonałe. Pamiętam moją babcię, narzekającą na to, jak bardzo prasowanie ogromnym i ciężkim żelazkiem było męczące. Używała go, ponieważ była to jedyna dostępna jej opcja. Z czasem, gdy nastąpiły w tej dziedzinie zmiany i wprowadzano innowacje, była szczęśliwa mogąc porzucić prasowanie starym żelazkiem na rzecz nowego.
Dzięki Bogu za postęp! Jestem niezwykle wdzięczna za to, że urodziłam się w erze praktycznych żelazek elektrycznych i, co ważniejsze, niemnących się tkanin i rozluźnionego dress-codu.
Zgodnie z tym tokiem rozumowania, jestem wdzięczna również za to, że zaczęłam szkolić psy w erze pozytywnych metod opartych na badaniach naukowych,klikerów i mnóstwa przyjaznych psu obroży, uprzęży i innego sprzętu treningowego. Jestem pewna, że moje psy również byłyby wdzięczne, gdyby rozumiały alternatywy.
Oto znajdujemy się u progu roku 2008 – momentu ustalania kolejnych rozwiązań, nowych ścieżek i sprawdzania, gdzie możemy poczynić jeszcze większy postęp. Na początek zajrzyjmy do naszej skrzynki z narzędziami treningowymi. Czy znajdują się w niej jakieś antyki?
Czy ktoś na przykład posiada jeszcze i nadal używa łańcuszka zaciskowego? Czy poleciłby go któremuś ze swoich klientów? Czy mogę zapytać, dlaczego?
Nie potrafię zrozumieć takich osób. Widzicie, nigdy nie używałam łańcuszka. Nigdy nie chciałam tego robić i nie zamierzam. Chociaż unikam używania słów „nigdy” i „zawsze” podczas swoich szkoleń, nigdy nie usłyszałam przekonującego argumentu za tym, aby nałożyć psu na szyję metalowy łańcuch – nie mówiąc już o przyrządzie nie posiadającym limitu siły ścisku.
Lata temu mój pies nosił łańcuszek zaciskowy jako zarekomendowaną przez trenerów owych czasów obrożę. Pewnego wieczoru, podczas spaceru z moim owczarkiem niemieckim, z przerażeniem odkryłam, że mój pies nagle cicho i powoli osuwa się na chodnik. Na całe szczęście w porę zorientowałam się, że on dosłownie dusił się przez obrożę, która nie zwolniła uścisku w odpowiednim momencie. Po tym zdarzeniu zrezygnowałam z korzystania z tych niebezpiecznych urządzeń i nigdy do nich nie wróciłam - Deborah Grodecka, Certified Pet Dog Trainer, Certified Dog Behavior Consultant.
Nie muszę próbować skoków ze spadochronem, żeby wiedzieć, że nie sprawiałyby mi one przyjemności. Mój lęk wysokości I wiedza na temat tego sportu wystarczą, aby nie decydować się na tego rodzaju rozrywkę. Podobnie wiem wystarczająco wiele na temat zachowania psów i tego, jak działa łańcuch zaciskowy, żeby być pewną, że nie jest on bezpieczny ani efektywny, nawet mimo braku praktyki w tej dziedzinie.
Aby jednak podać jak najbardziej przekonujące argumenty, zebrałam informacje od kolegów (niektórych znam, niektórych nigdy nie spotkałam) z International Association of Animal Behavior Consultants (www.iaabc. org) oraz od niektórych klientów. Bardzo ucieszyła mnie ich chęć przedstawienia sprawy z dodatkowych punktów widzenia.
Znana na całym świecie trener Terry Ryan posiada na terenie swojej szkoły szkolenia znak mówiący: "Dławiące, kłujące i elektryczne obroże są zabronione na terenie ośrodka”. Jest to miejsce, w którym zaczęłam swoją karierę, jednak wiem od kolegów z innych części kraju, że tego typu obroże w niektórych miejscach są jeszcze bardzo powszechne.
Łańcuszki zaciskowe duszą, kolczatki kłują. Ich nazwy opisują ich działanie, ale nie efektywność. One nie działają. Kropka. Jak mamy nauczyć psa szacunku jeśli stosujemy wobec niego przemoc podczas spaceru? Te obroże nie są narzędziami, one są metodą wdrażania tortur. Jeśli nie potrafisz nauczyć swojego psa manier bez krzywdzenia go, zadzwoń do mnie, nauczę Cię, albo znajdę Twojemu psu dom, w którym nie będzie czuł bólu i strachu - Dawn Watson, członek AKC Cainine Good Citizen Evaluator, Association of Pet Dog Trainers Associate, członek International Association of Animal Behavior Consultants, Animal Behavior Society.
Aby znalazło się w mojej skrzynce, narzędzie nie tylko musi być przyjazne psu i bezpieczne, ale także musi umożliwiać pozytywne szkolenie. Można to nazwać wymogiem skuteczności, albo można mnie nazwać leniwą, ale narzędzia, których używam muszą ułatwiać mi pracę w sposób konstruktywny.
Ze wszystkich uprzęży i obroży dostępnych obecnie na rynku, łańcuszki zaciskowe uważam za najmniej użyteczne. Korygowanie zachowania psa za pomocą tych narzędzi nie dostarcza mu żadnych kierunkowych ani konstruktywnych informacji a ich bierna obecność nie przynosi żadnych korzyści - Lore I Haug, DVM, MS, Dyplomata w American College of Veterinary Behaviorists, Certified Animal Behavior Consultant, Certified Pet Dog Trainer.
Czy widzieliście kiedyś osoby drobnej postury podnoszące lub przenoszące ciężary, tak wielkie, że trudno było by wogóle przypuszczać, że są w stanie je unieść? Mądrzy ludzie wiedzą, jak wpływać na innych poprzez oferowanie im korzyści i wolą ich motywować zamiast zmuszać do działania siłą czy przemocą.
Aż za dobrze pamiętam naukę za pomocą łańcuszków zaciskowych. Pamiętam tę frustrację i to, jak ta metoda zezwalała na zdenerwowanie u przewodnika. Używanie siły w celu osiągnięcia czegoś nigdy nie jest przyjemne. Ta cała metoda szybkich szarpnięć nie bierze pod uwagę psa i jego potrzeb. Poza tym zniechęca przewodnika do bycia kreatywnym w motywowaniu psa do robienia tego, czego się od niego oczekuje. Jestem dużo szczęśliwszym trenerem od kiedy używam spokojnych I przyjaznych psu metod tresury . Obserwuję psa, z którym pracuję pod kątem stresu i subtelnych oznak postępu zamiast wymuszać cokolwiek. Traktuję stopniowe kroczki dziecka w kierunku mistrzostwa jako wielkie osiągnięcia i sukcesy, nie przywiązuję się do myśli, że wszystko musi się udać natychmiast. Takie podejście przyniosło mi wiele świetnych długoterminowych rezultatów a także lepsze kontakty z moimi futrzastymi przyjaciółmi - Jennifer Shrylock, BA-MPH, Certified Dog Behavior Consultant
“Korekcje” osiągnięte przy pomocy łańcuszków zaciskowych mogą występować tylko dlatego że pies doświadcza bólu lub boi się jego doświadczenia. Szarpanie karku psa nie jest sposobem motywowania go do osiągania pożądanych przez nas rezultatów. Jako ludzie posiadający duże mózgi zdolne do analizowania, osiągania biegłości w różnych dziedzinach i przyswajania najnowszych technologii, nie mamy potrzeby opierania się na bólu i strachu w realizowaniu celów.
Mój mentor I przyjaciel, lekarz weterynarii i behawiorysta dr R. K. Anderson, współautor obroży uzdowej Gentle Leader, zaskoczył mnie pewnego dnia, mówiąc, że jego życiowym celem jest przekonanie wszystkich właścicieli psów, aby nie używali żadnych konwencjonalnych obroży. Wydawało mi się to bardzo ambitnym i trudnym celem. Im dłużej jednak to tłumaczył i im dłużej się nad tym zastanawiałam, tym większy to miało sens. Wiemy, że psy przejawiają odruchy opozycyjne – kiedy pchamy psa, on na nas napiera; gdy ciągniemy go na smyczy, on ciągnie nas w drugą stronę. Właśnie dlatego psy zaprzęgowe robią to, co robią. Łańcuszek zaciskowy nie stanowi wyjątku w tym schemacie. Nawet jeśli szarpnięcie jest szybkie i tak mocne, że boli psa, nie jest zdolne przezwyciężyć odruchu opozycyjnego. Na tej samej zasadzie można stwierdzić, że zwykłe szelki również nie stanowią dla psa motywującej metody szkolenia. Owszem, redukują one siłę nacisku na szyi i możliwość uszkodzenia tchawicy czy zwiększenia ciśnienia śródgałkowego, ale co ze spacerami z luźną smyczą? Nie ma rady. Aby być mądrymi I łagodnymi opiekunami dla psów, musimy znaleźć punkty zaczepienia, które pozwolą nam “zbić” opozycyjne ruchy psa i wszystkie interesujące rzeczy świata, które sprawiają, że pies ciągnie na smyczy. Kliker, smakołyki, zabawki, pochwała, uprzęże zapinane od przodu, haltery i mnóstwo praktyki to owe punkty zaczepienia. Łańcuszki nimi nie są.
Lata temu, gdy mieliśmy nadzieję na grzeczne zachowanie psa na spacerach, zdecydowaliśmy się na ostatni sposób – Łańcuszek zaciskowy. Czułam, że postępujemy wbrew naszym przekonaniom, ale nie wiedziałam już co robić. Myślałam, że łańcuszki są dla wielkich, niesfornych psów, nad którymi nie da się zapanować. Oprócz ciągnięcia na smyczy, nasza suka jest najbardziej ułożonym psem na świecie. Cóż, łańcuszek nie zwolnił jej ani trochę a my nie mieliśmy serca napinać łańcucha, więc zrezygnowaliśmy z tej metody na rzecz posiadania zaprzęgowego Goldena. Od tamtego czasu wypróbowaliśmy szelki Easy Walk, które rzeczywiście pomogły. Odkąd dowiedziałam się więcej na temat szkolenia i zachowania psów, staramy się motywować naszego psa za pomocą jedzenia i zabawy oraz zaczęliśmy pracować z nim, gdy nie jest na smyczy, a więc nie ma czego ciągnąć. Tak więc odkąd nie szukamy prostego rozwiązania ani narzędzi, które wykonają robotę za nas, czynimy postępy! Teraz wiem, że nie ma substytutu dla włożonego czasu i wysiłku. Niektóre narzędzia mogą być bardzo pomocne, ale łańcuszki nie są rozwiązaniem. Jeśli chcesz mieć ułożonego psa…zejdź z kanapy! - Michelle Mullins, Training & Behavior Education Assistant, Premier Pet Products
Dobrzy trenerzy wiedzą, że najistotniejszą kwestią w pomocy psu jest przekazanie mu, czego się od niego oczekuje, a nie czego nie powinien robić. Prawdziwa kontrola zachowania występuje wtedy, gdy naprowadzamy psa na wymagane działanie i obficie je nagradzamy, a nie karzemy go za jego naturalne zachowania.
Jednym z największych problemów, które wiążą się z używaniem kar i bólu w tresurze jest rezultat, który może wyniknąć z przypadkowego skojarzenia kary z uprzednio neutralnym bodźcem. Mając na celu zwalczenie ciągnięcia na smyczy, opiekun może łatwo wytworzyć w psie strach przed dziećmi, rowerami, centrum szkoleniowym lub – co najgorsze – przed samym opiekunem, któremu pies musi przecież zaufać.
Kilka lat temu łańcuszki były całkiem powszechne. Jako osoba zaczynająca i ucząca się w tej dziedzinie, znałam tę metodę i potrafiłam z niej korzystać. Owszem, miałam problem z osiągnięciem dobrych rezultatów ze swoim własnym psem, więc zaczęłam szukać gdzieś indziej. Mniej więcej w tym samym czasie miało miejsce kilka zdarzeń. Podczas ćwiczenia chodzenia na luźnej smyczy, skorygowałam swego psa, który podchodził powąchać lampy ogrodowe. Końcowym tego rezultatem były miesiące przekonywania mojego psa, że lampy te nie są złem wcielonym. W czasie zajęć w tym samym tygodniu byłam świadkiem, jak doświadczony trener oducza psa ciągnięcia na smyczy. Korekta ta wykonana była obok schodów. Pies natychmiast odmówił korzystania z nich. Kilka miesięcy później właściciel owego psa doniósł, że jego pies do tej pory nie chce schodzić ani wchodzić po schodach. Kiedy się pracuje nad modyfikacją zachowania zwierzęcia, należy uzmysłowić sobie jej drugorzędne konsekwencje. Jeśli inne metody są efektywne a nie wymagają duszenia psa, to dlaczego ktokolwiek chciałby wciąż używać łańcuszków zaciskowych? - Yvette Van Veen, Certified Animal Behavior Consultant & Columnist
Abyście nie uważali, że piszę to wszystko tylko jako pracownik “Premier”, wyłożę sprawę jasno. Jest całkowicie na odwrót. Widzicie, kochałam zwierzęta zanim jeszcze zaczęłam mówić i chodzić i zawsze poszukiwałam najłagodniejszego sposobu radzenia sobie z nimi. Tak naprawdę zaczęłam używać obroży uzdowej Gentle Leader ze swoim Goldenem długo zanim wiedziałam cokolwiek na temat „Premier”. Zajmowałam się tresurą na długo przed swoją 4-letnią pracą w „Premier”.
Moja filozofia i szacunek wobec zwierząt a szczególnie świadomość ważności związku pomiędzy psem a człowiekiem zostały ustanowione na bardzo wczesnym etapie mojego życia. Byłam chętna pracować w „Premier” tylko dlatego, że oferują oni bezpieczne i humanitarne narzędzia tresury oraz ze względu na nacisk, jaki kładą na budowanie i podtrzymywanie związku pomiędzy właścicielem a zwierzakiem. Jestem szczęśliwa i dumna mogąc kontynuować ich misję. I nie jestem sama w swoich spostrzeżeniach na temat gigantycznej różnicy pomiędzy używaniem przemocy związanej z łańcuszkami zaciskowymi a motywującym działaniem bardziej humanitarnych narzędzi.
Kiedy zdobyłam swojego pierwszego Amerykańskiego Staffordshire Terriera, nie byłam świadoma ogromu obroży szkoleniowych. Używałam łańcuszka zaciskowego, który był kompletnie nieefektywny a przy tym bolesny dla mojego psa. On wciąż ciągnął mnie w swych usiłowaniach, aby szybciej posuwać się do przodu. Byłam nie tylko zaniepokojona stanem jego tchawicy ale także tym, że metoda nie działa. Kupiłam mojego pierwszego Gentle Leadera sześć lat temu i jestem zadowolona jak nigdy. Po około 5 minutach byłam w stanie iść ze spokojnym psem u mego boku. Obecnie mam trzy psy i nie opuszczam domu bez Gentle Leadera na nich albo w torebce. Efekty są niesamowite! - Mary Williams, właścicielka psa, uczestnik agility
Zdaję sobie sprawę z tego, że niełatwo jest porzucić stare nawyki. Niektórzy ludzie mogą pomyśleć: „Używałem łańcuszka przez całe życie. Czego powinienem spróbować? Jak zacząć?” Może podobnie do palaczy z długim stażem moglibyście wybrać dla siebie okazję do zmiany nawyku? A więc zamiast Wielkiego Dnia Rzucania Palenia (Great American Smoke Out) promowanego przez Amerykańskie Towarzystwo Walki z Rakiem (American Cancer Society) może warto pomyśleć o Wielkim Dniu Przejścia Łańcuszka Zaciskowego na Emeryturę? Wybierzcie dzień lub nowego szczeniaka i spróbujcie odnaleźć atrakcyjne nagrody dla swojego psa zamiast wracać do starej kuli u nogi bazującej na poniżeniu i bólu. Nakierujcie siebie i swojego psa na sukces i podążajcie ścieżką cierpliwości i praktyki.
Następnym razem gdy będę w sklepie z antykami, mam nadzieję odnaleźć tam te przestarzałe narzędzia do tresury leżące obok przypinek do kapeluszy i kieszonkowych zegarków. Dziecko mogłoby się bawić zwiotczałym kawałkiem krótkiego łańcucha i pytać mamę „co to jest?”. Mama, lekko rozproszona antyczną maszyną do pisania albo gramofonem mogłaby odpowiedzieć „nie mam pojęcia, kochanie”.
Tak, potrafię sobie wyobrazić łańcuszki zaciskowe w sklepie z antykami. Tam właśnie jest ich miejsce.
Janet Velenovsky, MM, CPDT, CDBD-TAC, bardzo zainteresowana wzmacnianiem więzi pomiędzy psem a człowiekiem. Specjalizuje się w rozwiązywaniu problemów i pomocy właścicielom w wypracowywaniu przyjaznych metod treningowych.
Wszystkie artykuły podlegają ochronie prawnej, zgodnie z przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. (Dz. U. z 1994 nr 24 poz. 83 wraz z p. zm.) o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Używanie, kopiowanie, przetwarzanie, wykorzystywanie, publikowanie w Internecie i innych mediach artykułów ze stron, bez zgody autora jest zabronione.